Punktualnie o godzinie 12 pani Irena Szewińska, która objęła swoim patronatem ten bieg, wystrzeliła z pistoletu startowego i polecieliśmy.

2. Bieg Łomianek 2016 relacja
Start biegu był o godzinie 12, więc razem z Asią przybyliśmy do Łomianek po 11. Sprawny odbiór pakietu – w pakiecie koszulka techniczna z biegu, fajna frotka, worek, numer startowy, batonik i kilka ulotek.
Pogoda nie zachęcała do szybkiego biegania, było duszno i coraz cieplej. Po krótkiej rozgrzewce stanęliśmy na starcie. Punktualnie o godzinie 12 pani Irena Szewińska, która objęła swoim patronatem ten bieg, wystrzeliła z pistoletu startowego i polecieliśmy.
Pierwsze kilometry to długa prosta główną ulicą Łomianek. Postanowiłem przebiec ten bieg z równym tempem w granicach ok 5 min/km i przez pierwszą część dystansu udawało się to doskonale.
Jednak po 5 km zacząłem odczuwać już zmęczenie spowodowane dużą duchotą i wysoką temperaturą. Zbawieniem na trasie były kurtyny wodne rozstawione przez strażaków, a także przez mieszkańców Łomianek
Fajne było też to, że oprócz punktu nawadniania oficjalnego organizatora biegu, mieszkańcy Łomianek, a nawet jedna z restauracji będących przy trasie biegu, także wystawili swoje stoliki z wodą dla biegaczy.
Kolejne kilometry już w trochę wolniejszym tempie, po nawrocie znowu powrót na główną ulicę i prosta do boiska Integracyjnego Centrum Dydaktyczno Sportowego w Łomiankach.
Meta usytuowana była właśnie na bieżni tego boiska.
Na mecie zameldowałem się z czasem 52:33 co przy tej pogodzie jest chyba dobrą prognozą w dalszej walce o złamanie w końcu 50 minut na 10 km
Po biegu oczywiście wręczenie medalu i pyszna sałatka od organizatorów. Po biegu także można było skorzystać z masażu i badania stóp zorganizowanych przez zespół fizjoterapeutów z Cornelus Clinic, wszystko bez kolejek i długiego oczekiwania – brawo
Bieg ukończyło 318 biegaczek i biegaczy. Imprezę uważam za bardzo udaną. Organizatorzy spisali się na medal. Takie małe biegi lokalne mają swój niepowtarzalny klimat i bardzo lubię brać właśnie udział w takich imprezach.
Nie sposób też nie wspomnieć o postawie mieszkańców Łomianek. Licznie zgromadzeni kibice na trasie dopingowali gorąco biegaczy. Myślę, że bieg ten zapiszę w swoim kalendarzu startów. Do Zobaczenia w przyszłym roku.
A dodatkową nagrodą dla mnie było zdjęcie z naszą mistrzynią olimpijską panią Ireną Szewińską