Rozmowa Marka Jaroszewskiego z najlepszym zawodnikiem XXV Biegu Zaślubin w Kołobrzegu – Radkiem Kłeczkiem.
MJ: Gratulacje! Jak wrażenia po zwycięskim biegu?
RK: Bardzo dobre! W Kołobrzegu biegłem już drugi raz, drugi raz też udało mi się zwyciężyć. Trasa nie zaskoczyła mnie, jednakże odcinek wzdłuż morza był bardzo ciężki. Przede wszystkim z powodu wiatru, który bardzo przeszkadzał. Tempo nie było powalające – tak do dziesięciu kilometrów. Potem trener krzyknął, żebym ostatnie pięć mocniej ruszył, no i się udało. Ostatnią piątkę pokonałem w piętnaście minut.
MJ:Czy taką taktykę planowaliście od początku?
RK: No cóż, ja dziś nastawiłem się na dużo szybsze bieganie, jednak wiatr zniweczył te plany i trzeba było troszkę się schować za rywalami. To spowodowało, ze tempo zacznie spadło i już wiedziałem, że nie ma co tutaj walczyć o wartościowy wynik, tylko pobiec tak, aby zwyciężyć.
MJ: Walczyłeś do ostatnich metrów, przynajmniej tak, jakby cię ktoś z tyłu naciskał..
RK: Chciałem się sprawdzić do samego końca.
MJ: Może pamiętasz ostatni kilometr – jakie miałeś tempo?
RK: Pokonałem je w tempie na 2,49.
MJ: To rzeczywiście bardzo szybko..
RK: Tak, to dzięki temu finiszowi udało mi się uzyskać taki czas, ale gdybym miał rywala, z którym mógłbym powalczyć, to dałbym radę jeszcze szybciej pokonać tą trasę, bo wiadomo, że z kimś zawsze łatwiej się biegnie i walczy niż samemu.
MJ: Jesteś jednym z testujących portalu 4Run. Wiemy, że w najbliższym czasie będziesz testował nowe buty – czy możesz zdradzić jaki to będzie model?
RK: Mam je nawet w tej chwili na sobie. Są to Ghosty 2, później będę też testował Ghosty 4. Marka Brooks wciąż jeszcze nie jest w Polsce tak rozpowszechniona jak inne marki. Jednak obuwie jest naprawdę doskonałe i nie odbiega od produktów wiodących marek. Ja zawsze staram się polecać buty Brooksa, bo moim zdaniem są bardzo dobre do treningów.
MJ: Prosimy jeszcze o kilka zdań dotyczących planów na ten sezon.
RK: W zeszłym roku debiutowałem na dystansie maratonu, podczas jesiennych zawodów w Dębnie. W pierwszej części tego sezonu nie pobiegnę w maratonie, gdyż chcę najpierw poprawić wszystkie wyniki na bieżni, na pośrednich dystansach. Chcemy zbudować dobrą bazę szybkościową. Planujemy podtrzymać trening z dużą ilością pokonanych kilometrów i myślę, że to zaprocentuje.
MJ: Przypomnijmy w tym momencie naszym czytelnikom, jakie masz życiówki na 1500 m, 3km, 5km..
RK: Tysiąc pięćset metrów biegam w czasie 3 minuty 44 sekundy. Wiem, że mogę jeszcze poprawić te wyniki… Mój wynik na 3000 metrów to 7:55, a na 5 kilometrów to 13:43. W zeszłym sezonie były to dwa najlepsze wyniki w kraju.
MJ: Przyznasz, że te wyniki udało ci się uzyskać dzięki treningowi do maratonu?
RK: Sytuacja była taka, że miałem zaplanowany start w kwietniu – w maratonie w Dębnie, który z powodu katastrofy pod Smoleńskiem się nie odbył. Nie zdecydowałem się wystartować w innym biegu na tym dystansie. Niemniej byłem przygotowany do startu, bo wykonałem pełny trening maratoński. Później z tej objętości zeszliśmy z trenerem trochę z kilometrów, założyłem kolce i biegaliśmy normalnie odcinki tempowe. Przyznam, ze byłem zaskoczony, że nie miałem żadnych problemów na tych wyższych prędkościach. Po takim treningu udało się mi później poprawić wszystkie życiówki.
MJ: Życzymy w takim razie, aby ten sezon był dla ciebie jeszcze bardziej udany. Na pewno nie będzie łatwo, ale oby zdrowie ci dopisywało! Dzięki za rozmowę.
RK: Dziękuję bardzo.
Radosław Kłeczek planuje w tym sezonie poprawić rekordy życiowe uzyskane na bieżni
źródło zdjęcia: www.bieg.kolobrzeg.pl