
Ewolucja jednego z najbardziej znanych modeli biegowych Adidasa: Energy Boost. W wydaniu na nieco trudniejsze warunki, czyli zmienną pogodę, deszcz, luźniejsze podłoże. Co nie znaczy, że bez wsparcia i amortyzacji, czyli Boost 2.0 ATR.


Jak wygląda Twój uniwersalny but do biegania?
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie ma rzeczy absolutnie wszechstronnych, ale są takie, po które chętnie sięgamy najczęściej. W wypadku butów do biegania podstawową cechą, która to powoduje jest ich „czucie”. Na drugim planie ich wszechstronność. A w polskich warunkach pogodowych oznacza ona łączenie wysokich i niskich temperatur, suszy i wilgoci, luźnego terenu, błota i asfaltu – niekiedy pokrytego lodem. O śniegu nie wspominając. Chcąc stworzyć model, który dałby sobie radę w absolutnie wszystkich warunkach, któryś z producentów musiałby wyprodukować ważący 5 kilogramów model z funkcją transformacji, wymiennych podeszw i cholewek 😉



Ale wszechstronny to słowo, które przychodzi mi na myśl, określając model Adidasa – Energy Boost 2.0 ATR.

Skąd taka opinia?
Jest lekki. I to jak na model zapewniający przyczepność, naprawdę lekki. Dzięki temu zapewnia czucie terenu, po którym biegniemy (również za sprawą konstrukcji). Nie ma tutaj przerostu w żadnej kategorii. Ten model nie narzuca swojego stylu i jedyna wyczuwalna cecha to właśnie amortyzacja. Lekko poduszkowa, wyczuwalna w tylnej części stopy, ale nienachalna.

Rozmiar 46! Jak na but o właściwościach terenowych, ze sporą amortyzacją, to bardzo dobry wynik. W wersji 42.5 waży 290 gramów.
Łączy żywioły
Przez to, że Adidas nie przepakował go nadmierną ilością warstw, oddychalność jest na bardzo wysokim poziomie. Oznacza to, że nie jest w nim gorąco, a dzięki dobrze zabezpieczonej warstwie hydrofobowej nie przemaka. I dzięki temu, nawet w sypnym czy mokrym śniegu, w którym biegałem, nie było mi zimno.




Czy można się z nich przewrócić?
Dla chcącego nic trudnego i nawet raki z czekanem nie uchronią Cię przed wywrotką, jeśli jesteś fanem ostrej biegowej zabawy. Do lasu i w lekki teren Adidas Energy Boost 2.0 ATR nada się znakomicie i bez problemu można przeplatać trasę asfaltem. Nie boi się też śniegu, a na lodzie zapewnia niezłą przyczepność. Czyli całą zimę i wiosnę można ganiać bez obawy wywrotki (pod warunkiem trzymania się zasad zdrowego rozsądku). Buty w tym wypadku są jak dobre opony w samochodzie. Większość zależy jednak od kierowcy.



Na jaką porę roku?
Ja tutaj nie mam złudzeń. O ile jest to model, który pojawił się zimą, w naszym klimacie to but całoroczny. Dzięki temu, że latem Was nie zgrzeje. Ja czekam z niecierpliwością na sprawdzenie go na boso, bo wewnętrzna warstwa obiecuje, że da się ją polubić.



Test?
To raczej jego zapowiedź. Raport z kilkuset kilometrów biegu już za kilka dni, a tymczasem pojawiają się wyprzedaże tego modelu, również w wersji damskiej. Cena w tej kategorii raczej atrakcyjna: Adidas Energy Boost 2.0 ATR

Inne nowości Adidasa już lada moment na naszym Instagramie: KLIKNIJ
-
Jakość/Cena - 8/10
8/10
-
Wygoda - 8/10
8/10
-
Wygląd - 8/10
8/10