Zagłosuj na buty, które pokonały najmniej kilometrów i które nie dały rady. Sprawdzamy ile kilometrów przebiegniesz za każdą wydaną złotówkę.

1 km = 25 gr?

Przyjmując wartość 2000 przebiegniętych kilometrów i solidne buty biegowe za około 500 złotych, wychodzi nam że każdy kilometr biegu kosztował nas 25 gorszy. I to byłby naprawdę dobry wynik…

Jaka jest rzeczywistość?

Z Waszych zgłoszeń (np. takich jak to: link) wiemy, że buty do biegania, na które niejednokrotnie wydajecie nawet 600-700 zł, nie dobiegają do przyzwoitego kilometrażu. Często ze względu na wadliwe wykonanie, słabą jakość materiałów, poddają się bardzo szybko. Co sprawia, że każdy przebiegnięty w nich kilometr kosztuje stanowczo za dużo. Dobre buty do biegania to takie, które za podobną cenę, przebiegną bez szwanku znacznie większą ilość kilometrów niż ich konkurent. I po prostu się nie rozpadną, nie zużyją i nie przestaną spełniać swoich funkcji.

W obronie producentów trzeba dodać, że często zdarzają się przypadki niewłaściwego doboru butów do biegania, co prowadzi do ich szybkiego uszkodzenia, przetarcia siatki etc. Dlatego zawsze radzimy Wam odwiedzać profesjonalne sklepy, w których nie popełnicie błędu. Ich ranking tutaj.

1. Które buty do biegania robią najmniej (km) za najwięcej (zł)

Wskaż markę, której model pokonał na Twoich nogach NAJMNIEJ kilometrów lub nie sprostał Twoim oczekiwaniom bo zużył się/uszkodził stanowczo za wcześnie = kosztował Cię bardzo dużo.

Moje buty do biegania, które nie dały rady to:

 

2. Po ilu kilometrach poddały się Twoje buty do biegania?

Tutaj wskaż kilometraż, do którego dobiegły Twoje wskazane powyżej buty biegowe, zanim trafiły do reklamacji/szafy/śmietnika.

Moje buty, które nie dały rady przebiegły:

3. Jaka była ich cena?

Cena tych butów wynosiła?

 

4. Skomentuj

W komentarzu warto napisać o jakie buty dokładnie chodzi. Wspólnie stworzymy ranking butów do biegania które… kosztują najwięcej. Czyli każdy przebiegnięty w nich kilometr ma niewspółmierną wartość do konkurencji. Sprawdzimy ich „awaryjność”. I policzymy jaki jest przeciętny koszt pokonania 1 kilometra.

  • Ciamciak

    Ja najpierw przecierałem buty na zgięciach… a potem przecierałem oczy ze zdziwienia ile hajsu wydałem na zrobienie… 300 kilometrów. Bo do takiego kilometrażu doleciały moje długo wyczekiwane i limitowane triathlonowe Asicsy. Plastik na podeszwie zaczął się odczepiać i zacząłem stukać na twardym jakbym stepował. Wywaliłem 559 złotych i poganiałem 4 miesiące. To jakby nie liczyć mi wychodzi że kilometr biegu w nich kosztował mnie 1.86 zł. Tyle to kosztuje taxi grosik u mnie w mieście!!! Teraz czaje się na wyprzedaże albo kupuje sprawdzony model, bo z reklamacjami jak jest każdy wie…

  • Tomasz

    Moje Nike Lunarglide 6 dojechały do 600 kilometrów. W sumie nieźle. Ja zrobiłem tyle przez półtora roku. Ale kupowałem je w momencie premiery za 599 złotych. No i sam nie wiem. Jak dla mnie but powinien robić oMINIMUM około 1000 kilometrów w różnych warunkach. Oczywiście poza takimi dla ultrasów, tutaj jednak ciężko wymagać więcej, albo na jakichś runmageddonach – gdzie niszczenie/obijanie mechaniczne i topienie odbywa się na potęgę. Jak dla mnie marki które robią wszystko są przesacowane i mają słabsze produkty niż te specjalistyczne, które robią głównie sprzęcior, a nie trzaskają piłki, sriłki i inne duprele.

  • Robert Gehrke

    Niestety najgorszym butem okazały się Brooks Glicerin przebieg ok 1100 km max. Zmiany pojawiły się na nich po ok. 600km a nie robiłem w nich szybkich odcinków. Asisc Nimbus wytrzymały ok 1850 km. Adidas boost 2 atr na razie dwa lata i nic. Ale używam sporadycznie w sumie może mają 1500 km tyle że ponad połowa szybkich.

    • Andrzej Andrew Duks

      Wg mnie 1100km to już zadawalający kilometraż tym bardziej, że producent zaleca „przebieg” ok. 450-500mil czyli powiedzmy ok. 750-850 km. Osobiście za swoich wszystkich Brooksów choć pierwsze Ravenny 5 nie dociągnęły do 900km 🙁

  • Andrzej Andrew Duks

    Mizuno 296km vs Brooks Ravenna2 2560km a cena mniej więcej taka sama czyli ok. 450 zł. Siatka w Mizuno to było jakieś nieporozumienie natomiast zdaję sobie sprawę, że wszystkie systemy wspomagające w tych Brooksach po takim kilometrażu istniały tylko z nazwy. Ników nie biorę pod uwagę bo biegają tylko na bieżni (tracku) bardzo rzadko. Poniżej statystyki moich butów i nie tylko 😉 W użytku pozostają Brooks PureFlow, Ravenna5-2 i Ghost8. Pozdrawiam https://uploads.disquscdn.com/images/0bef98d59a056268d0a4138a483b3e9f003c23662a2ff54606d4c6f084d6f07c.jpg

    • 4run_pl

      O kurcze, imponujący dziennik pokładowy 😀 A jak te „boso” się sprawują? 😀 Słyszeliśmy, że same się regenerują!

      • Andrzej Andrew Duks

        Najlepsze, najzdrowsze dające najbliższy kontakt z Matką Ziemią ale niestety „sezonowe” 😉

        • Michał Korzeniowski

          Spróbuj 5 palczastych jak lubisz boso a biegasz po lesie/bieżni.

  • melhiorek

    ASICS Nimbus 18 (2016). Po ok. 800km zaczęła pękać siatka nad palcami. Dodatkowo zaczęła się wycierać (dziurawić) wyściółka wewnątrz – tuż poniżej kostek i zaczęło uwierać w kostki (chyba zapadła się z lekka podeszwa). generalnie stosunek ceny do jakości niezbyt zadowalający.

  • Piotr Reichert

    MIZUNO WAVE PROPHECY 4 poddały sie po ok. 150km, cena 449zł, pękła siateczka w obu butach w miejscu zgięcia. Wysłane na gwarancji: odpowiedź: nie biegać po leśnych ścieżkach to buty na asfalt, ziemia i piasek spowodował uszkodzenie siateczki. ŻENADA